Autor: mgr inż. Krzysztof Lis,
2 komentarze
W naszym klimacie, wydatki na ogrzewanie domu to jeden z największych kosztów jego utrzymania. Nie sposób z nich zrezygnować, bo temperatura na dworzu zimą, jesienią i wiosną jest zdecydowanie nieprzyjazna. Dlatego chcemy robić wszystko, by koszty ogrzewania były jak najmniejsze.
I dlatego zależy nam, by mieć w domu ekonomiczne ogrzewanie.
W pierwszej kolejności szukamy sposobu na to, by koszt produkcji ciepła w kotle czy piecu był jak najniższy. Możemy szukać tanich paliw. Tanich, albo tańszych.
Jeśli mamy w domu piec elektryczny, być może zainteresujemy się piecami akumulacyjnymi, zwłaszcza z rozładowaniem dynamicznym.
Jeśli korzystamy z propanu albo propanu-butanu, na pewno nie możemy doczekać się na podłączenie do naszego domu gazociągu z gazem ziemnym.
Jeśli mamy kotłownię na gaz albo olej opałowy, z pewnością myślimy o jakimś tańszym paliwie stałym. Na przykład o drewnie (choćby pellet) albo o węglu (ekogroszek).
Jeśli planujemy budowę domu a wiemy już, że podłączą nam tylko energię elektryczną, bierzemy pod uwagę zakup pompy ciepła.
W drugiej kolejności zastanawiamy się, jak zmniejszyć zużycie ciepła w domu.
Inwestujemy więc (albo przynajmniej rozważamy) w zaizolowanie domu z zewnątrz dodatkową warstwą styropianu. Albo docieplamy poddasze. Wymieniamy drzwi zewnętrzne na cieplejsze. Wymieniamy okna na szczelne.
Zamiast energostratnej wentylacji grawitacyjnej montujemy wentylację mechaniczną, najlepiej z rekuperatorem.
Rozważamy budowę niskotemperaturowej instalacji grzewczej, na przykład ogrzewania podłogowego.
Zamiast zwykłego kotła gazowego, kupujemy kocioł kondensacyjny.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, które ogrzewanie jest naprawdę ekonomiczne. To zależy od zbyt wielu czynników, by można było dać jedną, uniwersalną odpowiedź.