Węgiel – paliwo do ogrzewania

Węgiel, jako chyba najtańsze dziś paliwo do ogrzewania, jest coraz częściej wybierany przez inwestorów. Dlaczego? Z jakiego powodu to „brudne” paliwo tak chętnie trafia do naszych kotłowni?

Po pierwsze, trzeba koniecznie wspomnieć, że dziś węgiel nie jest tak brudny jak kiedyś. Dziś można łatwo kupić węgiel „wzbogacony”, tzn. nieco oczyszczony z popiołu i siarki. To paliwo jest znane pod handlową nazwą eko groszek. Nowoczesne kotły do spalania węgla są znacznie bardziej sprawne, niż te sprzed kilkunastu czy kilkudziesięciu lat. Sprawniejsze, czyli lepiej wykorzystują ciepło spalania węgla. Do ogrzania domu zużywają więc mniej węgla. A przez to spalin, dymu, popiołu jest znacznie mniej.

Centralne ogrzewanie na węgiel kojarzy się większości z nas z ładowaniem brudnego, pylącego na czarno paliwa do kotła. Dziś wcale to nie musi tak wyglądać. Węgiel z plastikowych worków można załadować wprost do zasobnika paliwa. Stamtąd podajnik ślimakowy albo tłokowy przepycha paliwo do komory spalania kotła. Jeden załadunek starcza więc na kilka dni ogrzewania domu. Oczywiście, węgiel kamienny nigdy nie będzie mógł konkurować z gazem ziemnym, olejem opałowym czy innymi wygodnymi paliwami. Zawsze będzie znacznie bardziej uciążliwy, bo trzeba go do kotła załadować a wcześniej zamówić dostawę i gdzieś go magazynować.

Jeśli komuś zagadnienia zmian i ocieplania klimatu są szczególnie bliskie, zdecydowanie nie powinien wybierać węgla do ogrzewania! Węgiel jest najgorszym pod względem emisji dwutlenku węgla paliwa. Na jednostkę wyprodukowanej energii znacznie mniej CO2 emituje olej opałowy, gaz ziemny no i biomasa (drewno). Ja w efekt cieplarniany wywołany ręką człowieka nie wierzę, ale to inna historia.

Węgiel jest paliwem, którego podaż jest stosunkowo bezpieczna. W końcu węgiel kamienny wydobywamy w kraju. Nie jest to importowany gaz ziemny ani paliwo otrzymywane z importowanej ropy naftowej. Pomijając fakt, że kopalnie nie inwestują w przygotowanie nowych złóż do eksploatacji, możemy się nie martwić o to, że za kilka lat ktoś zakręci kurek z tym paliwem.

Dodaj komentarz