Ogrzewanie na okres przejściowy

Majowy weekend przyszło mi spędzić w domku letniskowym na działce moich rodziców. Pogoda nie była zbyt sprzyjająca, w nocy temperatura spadała nawet do bliskiej zeru, a przez cienkie drewniane ściany (praktycznie nie ocieplone) domek wychładza się bardzo szybko. W miarę komfortową temperaturę udawało nam się utrzymać dzięki wolno stojącemu piecykowi na drewno, ale jego mała stałopalność była uciążliwa w nocy. Nawet pełny wsad grubych kawałków drewna nie wystarczał na podtrzymanie płomienia przez całą noc.

W okresach przejściowych między sezonem grzewczym a latem niekiedy przydałoby się w domu źródło ciepła, które zadziała szybko, bez potrzeby uruchamiania centralnego ogrzewania. Jakie źródła byłyby do tego celu najlepsze?

Prosty piecyk na drewno, albo kominek, to całkiem niezłe rozwiązanie. Problemem jest rzeczywiście krótka stałopalność, ale za to przy odpowiednio dobranej mocy (czytaj — za dużej w stosunku do zapotrzebowania na ciepło w takiej temperaturze zewnętrznej) pozwala on szybko nagrzać pomieszczenie, w którym stoi. Jeśli ma być eksploatowany tylko od czasu do czasu, to piec będzie lepszy, niż kominek, bo koszt jego zakupu i montażu będzie niższy, niż koszt wkładu kominkowego i wykonania obudowy. Piec wystarczy tylko podłączyć do kanału spalinowego w kominie, wkład kominkowy trzeba jeszcze zabudować.

Jotul Nordic QT Wood Stove

Piecyk wolnostojący Jotul Nortic QT. Duża powierzchnia przeszklenia daje dużą ilość ciepła wypromieniowywanego do pomieszczenia, trzeba tylko dbać o czystość tej szyby. Foto: FireplaceVillage.

Jeszcze lepszym źródłem ciepła, zwłaszcza dla domków letniskowych, wydaje mi się klimatyzator z funkcją grzania. Takie urządzenie w okresie przejściowym może całkiem skutecznie (i niedrogo!) nagrzać pomieszczenie, w którym zainstalujemy jednostkę wewnętrzną. Latem, gdy będzie już nieznośnie gorąco, może to pomieszczenie efektywnie schładzać.

Klimatyzator jest z definicji pompą ciepła, zatem daje dość tanie ciepło. I jest zupełnie bezobsługowy, wystarczy tylko włączyć go za pomocą pilota zdalnego sterowania. Lepsze klimatyzatory mają możliwość programowania pracy, co dałoby możliwość jego włączenia wcześnie rano, by w ciągu godziny czy dwóch zdążył nagrzać pomieszczenia nim domownicy wstaną.

Dodaj komentarz